UMB 2018 - prawo Murphy'ego vs ja 1:0
Potrzebowalem sporo czasu by napisać ten wpis. Długo nad nim myślałem, zbierałem się trzy czy cztery razy. Czy pogodziłem się z tym co się stało? Cytując internetowy klasyk - no tak średnio bym powiedział. Trasę UMB w wariancie 52km znam z zeszłego roku i dość dobrze ja zapamiętałem, więc przygotowanie taktyczne było dużo lepsze. Sporo czasu spędziłem na siłowni, ścieżki na hołdzie ubiłem, testowałem warianty odżywiania i sporo czasu spędzałem na regeneracji, rozciąganiu, rolowaniu itd. Czytając to nie odbierz mnie jako zblazowanego, ale serio jak na moje możliwości czułem się mocny, czułem, że mogę mocno poprawić wynik. Jeszcze tydzień przed zawodami czułem się pewnie. Na dwa tygodnie przed zacząłem solidnie obniżanie objętości i czułem jak świeżość wraca. W niedzielę zrobiłem DW w terenie a następny tydzień zostawiłem na delikatne jednostki i zadbanie o siebie. Zacząłem od poniedziałkowego stretchingu i rolki. Na wtorek planowałem lekki trucht, ale życie postanowiło mnie zaskoc