Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Koniec sezonu 2017 i Wilcze Gronie 2018

Obraz
Rok temu Wilcze okazały się być punktem zapalnym w mojej „karierze” biegacza. To ten bieg utwierdził mnie w tym, że chcę biegać w górach. Decyzja o starcie w tym roku była szybka – minutę po otwarciu listy startowej już się na niej znalazłem, nie wiedząc jeszcze ile bólu będzie mnie kosztował ten start. Koniec sezonu 2017 nie okazał się zbyt szczęśliwy, Ultramaraton Bieszczadzki ukończyłem z kontuzją, którą tylko pogorszyłem tydzień później własnymi ambicjami i startując na witaminie N w Sztafetowym Maratonie Miast i Gmin w Radzionkowie (zawiedzenie reszty ekipy O co Biega w Kaletach byłoby najgorszą rzeczą na koniec sezonu więc walczyłem z bólem i biegłem). Chłodzenie, rolka, maść, rozciąganie, chłodzenie, rolka, maść, rozciąganie, próba biegu, 100m i powrót marszem do domu… Kara za głupotę. Diagnoza ITBS i to w najgorszej postaci. Fizjoterapeuta straszliwie się napocił na zabiegach, ja prawie odpływałem z bólu, ale terapia powięziowa przyniosła efekt i po 5 tygodniach przerw

Zaczynamy

Bieganie w górach to pasja a w połączeniu z treningiem w stolicy górnictwa powstał projekt o nazwie z Hołdy w Góry. M.in. tutaj pojawiać się będą informacje o jego rozwoju.