Mój mąż jest biegaczem

Pomysł na ten artykuł zrodził się w mojej głowie już dawno temu, ale dopiero teraz zebrałem się w sobie by wziąć się za pisanie. Trochę z przekąsem, trochę na serio. Ciut prawdy w tym jest pewno – krótko mówiąc, o tym jak wyobrażam sobie życie mojej żony ze mną spisane z perspektywy Karoliny ;) Kobieto – zastanów się! Zastanów się dwa razy a potem kolejne dziesięć nim zwiążesz się z biegaczem! A jak Twój chłop nagle postanowi zacząć biegać to zrób wszystko by nie zaczął. Same problemy i nerwy. No dobra, jak już Ci się nie uda i Twoja brzydsza połówka biega to zwijaj mu sprzed nosa wszystko co może go naprowadzić na biegi górskie i ultra. Jak zostanie ultrasem to… no cóż amba fatima był chop a ni ma… Punkt pierwszy – ciało. Lubisz się przytulać? Tak? Super, to kup już sobie pluszaka. W zimę, w trakcie roztrenowania to może i coś tam przybierze, ale jak tylko zacznie się okres przygotowań i startów to tryb suchoklates włączy się znowu. Żebra na wierzchu, płaska kla...